top of page

„Rozjaśnić ciemność”

Zamykam oczy, jest noc i tak jak kiedyś próbuję wsłuchać się w odgłosy domu, staram orientować w rozkładzie pomieszczenia i oceniać odległości - tak jak kiedyś, gdy próbowałam znaleźć się w nowej rzeczywistości, która stawała się podczas choroby coraz częściej moim udziałem. I nie mogę zapomnieć o niedoli prawie 80-letniej niewidomej pani Bożenki, która od wielu lat przebywa w Ośrodku Opiekuńczym nie mając praktycznie rodziny.

Dlaczego to jest takie ważne dla mnie, przecież nie poznałam osobiście i wiem tylko z opowiadania?

Wiele lat temu w latach 80-tych chorowałam na przewlekłe zapalenie rogówki, polska medycyna nie miała na to skutecznych lekarstw i groziła mi ślepota. Pomogło leczenie zagranicą. Choroba zostawiła na rogówce blizny i zostawiła też je w sercu spowodowane przez wieloletni lęk przed utratą wzroku, ciągłą niepewność i bezradność. To dało mi jakąś niespokojną wrażliwość, tak to określę, która nie pozwala mi pozostać obojętną na jakiekolwiek nieszczęście.

Powodowani chęcią pomocy zaczęliśmy rodzinnie zgłębiać problem niewidomych, obserwować rozwiązania dedykowane im i przeglądać oferty specjalistycznych sklepów.

Wnioski

Jeżeli chodzi o przedmioty codziennego użytku, to drogo i cenowo przeszacowane, bo produkty niszowe, a do tego nie najlepiej zaprojektowane. Częstokroć bardziej użyteczne mogą być produkty z pogardzanych tzw. sieciówek. Wystarczy tylko trochę wyobraźni. Do tego brak informacji lub chaos informacyjny dla osoby niezorientowanej w temacie.

A jak wygląda kwestia wyposażenia wnętrz użytkowanych przez osoby niewidome w naszej polskiej rzeczywistości?

Co do mebli, to praktycznie brak specjalnych poza nielicznymi ciekawymi próbami, w tym głównie na poziomie koncepcyjnych prac studenckich na uczelniach.

Można tylko wyrazić żal, że nie wdraża się tych rozwiązań na większą skalę. Przypuszczam, że producenci bardziej zainteresowani są tzw. „masówką”, bo jest bardziej dochodowa.

Nasuwa się refleksja, że ta wszechobecna komercja ciągle wypiera rzeczywiste potrzeby społeczeństwa. Dużo tutaj do zrobienia, podobnie jak i w obszarach wymagających rozwiązań dedykowanych starzejącemu się społeczeństwu. Choć tutaj obserwuje się coraz więcej działań na rzecz osób w podeszłym wieku... no przynajmniej zwraca się uwagę na problem.

Pomagajmy!

To dużo nie kosztuje, a przynosi ulgę w cierpieniu i wiarę, która pozwala przetrwać, bo pojawia się nadzieja, że nie jestem osamotniona/y.

Ostatnie posty
bottom of page